Malarstwo - obrazy wielkich mistrzów malarstwa
Sandro Botticelli – obraz Pokłon trzech króli z roku 1475
Sandro Botticelli (1445 -1510) jest jednym z największych mistrzów włoskiego malarstwa renesansowego, o własnym niepowtarzalnym stylu. Postacie na jego obrazach są prześwietlone światłem, odcieleśnione, eteryczne.
Najbardziej znane dzieła tego florenckiego mistrza – Wiosna, Narodziny Wenus – nie należą do nurtu religijnego. Ale oczywiście Sandro Botticelli podejmował też tematy religijne i jest wymieniany wśród twórców najsłynniejszych wersji pokłonu trzech króli (Adorazione dei magi), któremu poświęcił kilka swoich obrazów:
- Sandro Botticelli – Pokłon trzech króli (przeważnie przypisywany Botticellemu), 1473, tempera na desce, średnica 131.5 cm, Londyn, National Gallery,
- Sandro Botticelli – Pokłon trzech króli 1475, tempera na desce, 111 x 134 cm, Florencja,Galeria Uffizi.
- Sandro Botticelli – Pokłon trzech króli 1481-1482, tempera na desce, 70 x 103 cm, Waszyngton, National Gallery of Art,
- Sandro Botticelli – Pokłon trzech króli 1490-1505, tempera na desce, 107.5 x 173 cm, Florencja, Galeria Uffizi.
Spośród wymienionych obrazów najbardziej znany jest chyba ten drugi.
Opis obrazu
Sandro Botticelli przejmuje pewne motywy od poprzedników, w szczególności ruiny starego świata pojawiły się już w przedstawieniu pokłonu trzech króli na wcześniej omówionym przeze mnie obrazie Fra Angelico i Fra Filippo Lippi, datowanym mniej więcej na lata 1440-1460. Nowość polega na wbudowaniu stajenki w te ruiny, a do tego także w skałę. Stajenka w grocie skalnej jest, nawiasem mówiąc, motywem, który pojawił się w przedstawieniu pokłonu trzech króli Giovanniego di Paolo (1450).
Również i tutaj pojawia się paw, ale nie na dachu stajenki, lecz na ruinach antycznej budowli. Jeżeli paw jest symbolem o znaczeniu negatywnym, to taka modyfikacja wydaje się jak najbardziej słuszna.
Podobnie jak u Fra Angelico i Fra Filippo Lippi drugi w kolejce do złożenia daru Jezusowi mag w sile wieku rozmawia z najmłodszym, zamiast patrzeć na Świętą Rodzinę. U Botticellego magowie utracili jednak aureole, przez co jeszcze mniej wyróżniają się z tłumu niż na obrazie Fra Angelico i Fra Filippo Lippi, w porównaniu z którym ujęcie Botticellego jest też znacznie bardziej kameralne.
Święta Rodzina tworzy zwartą, logicznie skomponowaną grupę, w której Dzieciątko jest w środku pomiędzy Maryją a Józefem, a przy tym najbliżej widza, podczas gdy Józef stoi najdalej. Wszyscy troje mają aureole, ale namalowane delikatnie i mało rzucające się w oczy. Na Jezusa pada promień Gwiazdy Betlejemskiej, która jednak jest widoczna tylko w postaci promieni na tle skały stanowiącej tylną ścianę stajenki. Nie wiadomo zresztą, czy jest to stajenka, ponieważ nie ma w niej osła i woła.
Analiza i interpretacja obrazu
Paw, którego namalował Sandro Botticelli na antycznych ruinach symbolizuje próżność antycznego świata. W porównaniu z nim to, co właśnie się rodzi, przedstawia się bardzo niepozornie, właśnie tak, jak ta topornie sklecona, niewielka stajenka. Można by rzec, że po jednej stronie jest pusta forma, z której już ulotniła się wszelka treść, a po drugiej nowa treść, która jeszcze nie znalazła dla siebie odpowiedniej formy wyrazu. Jest ona jak nowonarodzone dziecko, które potrzebuje czasu, żeby dorosnąć. I Dzieciątko na kolanach Maryi ma poza wszystkim innym również takie znaczenie.
W związku z tym tylko wtajemniczeni, magowie, mędrcy mogą dostrzec w tym Dzieciątku coś o epokowym znaczeniu i zrozumieć jego znaczenie. Większa grupa ludzi przyszła tu za magami, po części jako ich orszak, po części zaś jako tłum żądny sensacji. Sądząc po ich minach, w większości nie widzą oni nic nadzwyczajnego w tym, co tak bardzo zainteresowało magów przybyłych ze Wschodu. A z kolei sami magowie przedstawieni są w taki sposób, jakby traktowali całą sprawę bardziej w kategoriach politycznych niż z jakimś szczególnym nabożeństwem.
Wyraz twarzy Maryi sugeruje, że ona bardziej czuje sercem niż rozumie, o co tu takiego właściwie chodzili, że aż przybyły do niej trzy tajemnicze osobistości z darami. Natomiast święty Józef zrazu, jak wiadomo, pełen wątpliwości, kieruje ciepłe spojrzenie na Dzieciątko i już taktuje je jak swego syna.
Symbolicznie najciekawsze jest na tym obrazie zestawienie antycznych ruin z surową prostotą skały, która stanowi tło dla Świętej Rodziny. To, co tworzone ludzką ręką, wcześniej czy później przemija, rozpada się, ale twarda skała trwa przez wieki – i to niej ma być zbudowany Kościół Chrystusowy. Ale z obrazu wynika, że pewne elementy świata antycznego zostaną wykorzystane w budowie tego Kościoła – bo zresztą jest to prawda.
Jeżeli podoba Ci się ten wpis, podziel się nim albo zostaw komentarz pod postem. Z przyjemnością poznamy Twoją opinię.
Komentarze
- Nie znaleziono komentarzy
Szukaj na blogu
Kategorie
-
Malarstwo polskie
-
Malarstwo religijne
-
Prywatne życie arcydzieł BBC
-
Malarstwo wg nazwisk malarzy
-
Luis Falero
-
Salvador Dali
-
Leonardo da Vinci
-
Paul Gauguin
-
Rafael
-
Egon Schiele
-
Witkacy
-
Lukas Cranach Starszy
-
Max Ernst
-
Gustav Klimt
-
Michał Anioł
-
Sandro Botticelli
-
El Greco
-
Andrea Mantegna
-
Albrecht Dürer
-
Francisco Goya
-
Pablo Picasso
-
Francesco Hayez
-
Giotto
-
Berthommé de Saint André
-
Pietro Lorenzetti
-
Piero della Francesca
-
Andrea del Verrocchio
-
Tintoretto
-
Giorgione
-
Cima da Conegliano
-
Pietro Perugino
-
Giovanni di Paolo
-
Francis Bacon
-
Jacopo Bassano
-
Hieronim Bosch
-
Tycjan
-
Benjamin West
-
Fra Filippo Lippi
-
Edward Burne-Jones
-
Bartolomé Esteban Murillo
-
Peter Paul Rubens
-
Fra Angelico
-
Gentile da Fabriano
-
Domenico Ghirlandaio
-
-
Malarstwo współczesne
-
Słynne obrazy
-
Malarstwo historyczne
-
Malarstwo mitologiczne
Login to post a comment
Skomentuj jako gość